Teatr Mały uczynił zadość wszystkim widzom, którzy mają dosyć ponuractwa w teatrze i pragnęliby się nie tylko uśmiechnąć, ale i nieco pośmiać. Wystawił w tym właśnie celu jedną z rzadziej grywanych sztuk Brechta - "Pan Puntila i jego sługa Matti". Znawcy twórczości Bertolta Brechta uważają, iż jest ona najbardziej dwuznaczna ze wszystkich jego I utworów scenicznych. Wymową dzieła i niech się jednak martwią specjaliści, widzowie natomiast bawią się dobrze, jako że nie brakuje tu ani songów ani dosadnych powiedzonek, erotyzmu czy zabawnych sytuacji. Sam w sobie dosyć interesujący jest wątek dwoistości natury kapitalistycznego drapieżcy, który wyłącznie w pijanym widzie z grubsza przypomina człowieka, jeśli się nie weźmie pod uwagę, iż w stanie kompletnego zamroczenia uwielbia jeździć swym szybkim samochodem. (W przedstawieniu Teatru Małego daje to zabawny, ale i nieco szokujący widownię efekt sceniczny). Komplikacje współczesnego ś
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczywistość, nr 2