"Napis" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Odnotowuje Monika Tuchalska w Gentlemanie.
Treścią sztuki Geralda Sibleyrasa jest spór o słowo, o konkretne, niecenzuralne słowo, które zostato wyryte w windzie jednej z kamienic. Słowu temu towarzyszy nazwisko nowego lokatora i nie należy się dziwić, że nie zamierza on tak tej sprawy zostawić. Usiłuje dociec, czym naraził się pozostałym lokatorom i kto jest autorem napisu. W ten sposób poznajemy dwa zamieszkujące kamienicę małżeństwa, ludzi światowych, kulturalnych, obytych... z pozoru. Ich prawdziwe charaktery i stosunki między nimi panujące świetnie obrazuje forma plastyczna spektaklu. Na scenie dominuje czerń, czarne są też kostiumy wszystkich postaci, zaś ich twarze skrywa mocna, przerysowana charakteryzacja, maska, która nie pozwala na wyrażenie głębokich i szczerych uczuć. Akcja sztuki dzieje się w Paryżu, jednak z łatwością w całej Europie, a więc i w Polsce, odnajdziemy podobne kamienice zamieszkałe przez chłodno powściągliwych, tolerancyjnych i nowoczesnych obywateli, k