Karnetów zostało niewiele, podobnie biletów na poszczególne spektakle Koszalińskich Konfrontacji Młodych. Miłośnicy teatru muszą się pospieszyć.
W środę rozpoczyna się edycja festiwalu młodych reżyserów m-teatr. - W tym roku spektakli konkursowych będzie mniej, są to jednak duże przedstawienia, w przygotowanie których zaangażowanych jest wiele osób - zapowiada Zdzisław Derebecki, dyrektor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, który już po raz czwarty zaprezentuje w Koszalinie to, co w polskim teatrze nowe, młode, odważne, czasem szokujące, ale zawsze ważne. W części konkursowej będzie można zobaczyć cztery produkcje: "Betlejem polskie" w reżyserii Wojciecha Farugi, "Przełamując fale" w reżyserii Macieja Podstawnego, "Tape" w reżyserii Anety Groszyńskiej i "Pawia królowej" w reżyserii Pawła Świątka. Po każdym spektaklu w foyer teatru odbywać się będą dyskusje widzów z twórcami. Klub festiwalowy działać będzie w Centrali Artystycznej. Poza konkursem swoje spektakle pokaże BTD. Będą to: "Kobieta z przeszłości" i "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety". Finałową galę uświetni głoś