Dwie wybitne polskie artystki, czyli Krystyna Janda i Magda Umer, przygotowały chwytający za serce i poruszający wyobraźnię spektakl na podstawie wspomnień marcowej emigrantki Sabiny Baral. To przedstawienie, koło którego nie da się przejść obojętnie już 12 października w Koszalinie.
"Ile cierpienia można znieść, zanim się nie oszaleje? Powychodzili z lasów, z dziur w ziemi, z szaf, piwnic i strychów, wyszli półżywi z obozów, wrócili z Syberii i Kazachstanu do domu, do Polski. A potem przez następne 23 lata nie wyjechali, chcieli mieszkać tutaj, tu gdzie się urodzili ich rodzice i gdzie się urodziły ich dzieci - my. Po wojennej gehennie, po latach cierpienia i strachu, mimo wszystko jeszcze raz zdecydowali, że Polska to ich kraj. I tych ludzi po 1968 roku Polska wyrzuciła". To fragment wspomnień Sabiny Baral, która jako zaledwie 20-letnia dziewczyna, opuszcza Polskę wraz z rodzicami w marcu 1968 roku. Jej wspomnienia to nie tylko przejmująca relacja wydarzeń tamtego roku, ale przede wszystkim przestroga dla kolejnych pokoleń. Ta młoda Żydówka, której w jednej chwili wali się cały świat. Musi opuścić ukochany kraj, z którego jest wraz z rodziną i przyjaciółmi wygnana. To nie tylko oznacza tułaczkę, ale przede wszystkim ut