Bałtycki Teatr Dramatyczny wraca do spektaklu „Kora. Falowanie i spadanie" w reżyserii Aliny Moś-Kerger. Kora fascynuje. Nawet kiedy jej już nie ma, zostały evergreeny Maanamu i jej własna legenda. Może zachwycać, może obrażać, ale nikogo nie pozostawia obojętnym.
- Kora zawsze mówiła to, co myślała i z lubością opowiadała, jak istotną rolę w jej życiu odgrywają sny. Dlatego i my wyśniliśmy nasz teatralny sen o Korze w spektaklu „Kora. Falowanie i spadanie" - mówią autorzy spektaklu, w którym usłyszycie największe przeboje Maanamu i przepłyniecie przez oniryczny ocean zdarzeń z życia artystki, w którym najważniejsze było po prostu życie. I miłość. Bo według niej każda miłość zaczyna się od miłości i naprawdę nie sposób się z tym nie zgodzić.
Na scenie zobaczymy Żanettę Gruszczyńską-Ogonowską, Wojciecha Kowalskiego i Artura Czerwińskiego, a także Bernadettę Bursztę, Adriannę Jendroszek, Dominikę Mrozowską-Grobelną, Beatę Niedzielę oraz Katarzynę Ulicką-Pydę. Spektakl „Kora. Falowanie i spadanie" reżyseruje Alina Moś-Kerger, która w BTD kilka lat temu zrealizowała spektakl „Dziękuję za różę". Autorem scenariusza jest Tomasz Ogonowski, któremu reżyser udzieliła konsultacji dramaturgicznych.
Spektakl będzie grany 21 kwietnia o godz. 19. Bilety w cenie 45-55 zł.