EN

17.12.2000 Wersja do druku

Kostka

Rok po wrocławskiej premierze "Doktora Faustusa" Grzegorza Jarzyny pojawiła się kolejna sceniczna adaptacja książki Tomasza Manna. Przedstawiam cztery mocne argumenty przemawiające za jej wyższością nad spektaklem z Teatru Polskiego: 1. Marcin Bortkiewicz w odróżnieniu od Grzegorza Jarzyny powieść przeczytał i zrozumiał - może dlatego, że studiował polonistykę, a nie reżyserię. 2. W przeciwieństwie do Jarzyny Bortkiewicz wcale nie uważa, że im większa scenografia, tym większy teatr: rekwizyty z jego monodramu zmieszczą się w jednej foliowej torbie. 3. Zamiast jak Jarzyna inscenizować wszystkie wątki z powieści i zaludniać scenę tuzinami aktorów, Bortkiewicz wybiera kilka kluczowych scen i gra sam, wcielając się w kolejnych bohaterów za pomocą minimalnej charakteryzacji lub zmiany intonacji głosu. 4. Koszt produkcji spektaklu Bortkiewicza był niższy niż koszt jednorazowej podróży pociągiem Jarzyny z Warszawy do Wrocławia i z powr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Przekrój" nr 51

Autor:

ŁD [Łukasz Drewniak]

Data:

17.12.2000

Realizacje repertuarowe