Przygoda Jerzego Jarockiego z twórczością Gombrowicza trwa niemal pół wieku. Żeby móc wystawić "Ślub" w 1960 roku, utworzył wraz ze studentami Politechniki Gliwickiej teatr STG. Potem kilkakrotnie wystawiał ten dramat w kraju i za granicą. Plonem wieloletnich badań nad twórczością autora "Ferdydurke" był spektakl "Błądzenie", grany do dziś z powodzeniem w Teatrze Narodowym. "Kosmos" zaś to - jak twierdzi Jarocki - jego pożegnanie z Gombrowiczem. Pożegnanie, trzeba przyznać, w wielkim stylu. Koncertowa gra kilku pokoleń aktorów, którzy pracą z wybitnym reżyserem są wręcz uskrzydleni. Bardzo obiecujący debiut Marcina Hycnara (wówczas jeszcze studenta warszawskiej AT) w roli Fuksa. Nieco starszy Oskar Hamerski (ostatni Hamlet u Kazimierza Dejmka) rolą Witolda potwierdził swą wielką wrażliwość i słuch sceniczny. Anna Seniuk jako Kulka wychodzi daleko poza stereotyp kury domowej, w której najchętniej widzą ją reżyserzy. Majstersztykiem spektaklu
Tytuł oryginalny
Kosmos
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 107