Paweł Miśkiewicz w swojej adaptacji oprócz "Kosmosu" wykorzystuje fragmenty "Ślubu" i "Historii". Pierwsza odsłona pochodzi ze "Ślubu" i ustawia charakter przedstawienia, w którym jawa ze snem nieustannie się z sobą przeplatają. Reżyser chce, żeby świat "Kosmosu" był tajemniczy, nieprzenikniony, a bohaterowie sprawiali wrażenie rzuconych w "czarny, rozbełtany nurt pełen wirów". Nie osiąga jednak spodziewanego efektu. Nieźle wypadają sceny dziejące się na jawie, wypełnione absurdalnym humorem, szczególnie te z udziałem Henryka Majcherka (Leon) i Jadwigi Skupnik (Kulka). W rezultacie Miśkiewicz tworzy solenną, trzygodzinną inscenizację, nieproporcjonalnie rozbudowaną w stosunku do powieści Gombrowicza. Wydaje się, że w jednym spektaklu chce zamknąć poglądy autora, rozpisane na różne teksty. Reżyser celebruje poszczególne sceny, co sprawia, że przedstawienie jest mało zwarte. "Kosmosu" nie można więc uznać za dzieło w pełni uda
Tytuł oryginalny
Kosmos
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 1/3