EN

25.09.1999 Wersja do druku

Kosmos

Ten spektakl warto zobaczyć. Polecam go nawet tym, a może szczególnie tym, którzy za teatralnym Gombrowiczem nie przepadają albo po prostu trochę się go boją. Gombrowicz we Współczesnym został całkowicie "oswojony". Czy mu to do końca wyszło, to już inna sprawa. "Kosmos", ostatnią napisaną w 1965 roku powieść Gombro­wicza, zawłaszczył scenicznie Paweł Miśkiewicz, gościnnie do nas z Krakowa przybywszy. Za­właszczył, bo jest nie tylko reżyserem, ale też au­torem adaptacji, scenografii i opracowania mu­zycznego. Co zatem po tej obróbce dostaje widz? Spektakl jasny i czytelny (czasem aż do bólu), podaną z humorem Gombrowiczowską intrygę kryminalno-kosmiczną, pokazaną w scenografii, z którą można dyskutować, ale trudno jej odmówić klimatu; a przede wszystkim - wielką porcję wspaniałej gry aktorskiej, która jest moim zdaniem główną tego spektaklu napędową siłą. W pierwszym ak­cie niezaprzeczalnie króluje występująca gościn­nie J

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kosmos

Źródło:

Materiał nadesłany

Halo Wrocław nr 4

Autor:

Dagmara Chojnacka

Data:

25.09.1999

Realizacje repertuarowe