"Aliens" w reż. Slavy Inozemceva w wykonaniu The Physical Theater Inzhest z Białorusi na XV Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania w Warszawie. Pisze Karol Adamowicz.
"Aliens" o wiele bardziej niż pokazem, było zdarzeniem społecznym, w którym typowy ruch uliczny zostaje zakłócony przez pochód kosmicznych pająków. Wyobraźmy sobie, że w przestrzeń Bulwarów Wiślanych albo Rynku Nowego Miasta w niedzielne popołudnie znikąd i bez zapowiedzi wkracza pochód ludzko-pajęczych postaci na szczudłach. Ale nie takich zupełnie złowieszczych, tylko trochę zagadkowych - jakby zwiały raczej z planu filmu science-fiction niż horroru. Performerzy uważnie badają przestrzeń, rozchodzą się w niej i grupują, wchodzą w interakcje z przechodniami. Mamy tutaj dwie wyraźnie odrębne od siebie choreografie, które się na siebie nakładają: losowe przemieszczenia pieszych i rowerzystów oraz marsz "patyczaków" w szarych kombinezonach. Tym, co oglądamy - i co składa się na dramaturgię - happeningu Physical Theater Inzhest są akcje zarówno występujących jak i widzów i wymiana, która zachodzi pomiędzy nimi. Obecność tytu