"Faust. Nowa historia" Piotr Tomaszuka w reżyserii autora w Teatrze Wierszalin w Supraślu. Pisze Jerzy Doroszkiewicz w Kurierze Porannym.
Piotr Tomaszuk, serce i mózg Teatru Wierszalin, oddał duszę romantyzmowi. Po wnikliwej eksploracji dzieł Adama Mickiewicza zwrócił się w stronę praojca romantycznych bohaterów - Fausta. I choć pozornie historia owa rozgrywa się w czasach, kiedy po Europie szalała dżuma, tropy prowadzą do chwiejących się w posadach współczesnych katedr. Pięknych, ale bez Boga? W "Fausta. Nową historię" widzów wprowadza sam jej twórca - Piotr Tomaszuk. Jawi się jako mistrz ceremonii, super narrator, a może właśnie zły duch. Taką rolę skromnie przypisał sobie w składzie obsady. Skromność to jednak li tylko kurtuazyjna. Bowiem to właśnie Piotr Tomaszuk kilka lat temu podjął niezwykle odważną próbę pokazania na su-praskiej scenie mickiewiczowskich "Dziadów" i "Ksiąg narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego". Pokazania w momencie, kiedy polskie teatry jęły zajmować się komentowaniem politycznej teraźniejszości. Czy Tomaszuk chciał zaszyć się w Supraśl