"Korzeniec" w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Po sukcesie czytelniczym powieści Zbigniewa Białasa "Korzeniec" wiele wskazuje na to, że jej sceniczna wersja, zrealizowana w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu, osiągnie równie wielką popularność. Efekt pracy dramaturga Tomasza Śpiewaka, reżysera Remigiusza Brzyka, zespołu aktorskiego, kompozytora Jacka Grudnia i grupy scenografów jest fascynujący. A jednocześnie stanowi samoistne dzieło teatralne, bo choć wykorzystuje wątki i postacie pierwowzoru literackiego, nieco inaczej rozkłada akcenty, inny proponuje sposób narracji i klimat. Książkę Zbigniewa Białasa, bogatą w dygresje, wspomnienia i urokliwie stylizowaną na niegdysiejsze artykuły prasowe, można jednak nazwać realistyczną. Przedstawienie w Teatrze Zagłębia odchodzi od tej konwencji. To raczej sen; odrealniona rzeczywistość, w której przenikają się dawno minione postacie i zdarzenia. Jakby projekcja starego filmu lub oglądanie pocztówek, które zachowały kontury miejsc, ale tu i ówdzie