"Kontrakt" w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Agnieszka Rataj w Życiu Warszawy.
Mamy nowego "czarnego luda" straszącego na teatralnych scenach, potomka ruchów antyglobalistycznych. "Kontrakt" w teatrze Polonia jest kolejnym znakiem jego obecności, pokazuje korporacje jako czyste zło. Trudno byłoby "pracującej dziewczynie" z filmu Mike'a Nicholsa, dążącej ambitnie do wbicia się w służbowy mundurek stanowiący szczyt elegancji lat 80., uwierzyć w kreowany dzisiaj wizerunek wielkiej firmy. Zza szkła, chromu, służbowego samochodu i absurdalnie wysokich zarobków wyjrzał upiór, nadzwyczaj chętnie portretowany ostatnio w kolejnych filmach i przedstawieniach. W dokumencie Marka Achbara i Jennifer Abbott "Korporacja" analizowana jest ona jak osobowość prawna, psychopatyczna w swoich zachowaniach, zastępująca jednocześnie religię i politykę. W "Metodzie" Jordiego Garcelana, również granej obecnie w teatrze Polonia, korporacja bezwzględnie manipuluje kandydatami ubiegającymi się o pracę. Od początku sprowadza ich do statusu trybik