Szanowny Panie Redaktorze! Chcę podziękować za nadzwyczajnie rzetelne potraktowanie moich wysiłków adaptacyjno-reżyserskich tyczących telewizyjnej wersji "Dziadów". Na to, by podjąć się tej realizacji, trzeba mieć w sobie wiele pychy Moją pychę równoważyło poczucie strachu i niepewność i mam świadków, że niepewność i strach przeważały Do rezultatu swojej pracy nie żywię bałwochwalczego samouwielbienia. Dlatego z pokorą przyjmuję wszelkie krytyczne uwagi, pod warunkiem, że są one pozbawione elementów osobistej niechęci i nie umotywowanych w gruncie rzeczy epitetów, tyczących nie tyle dzieła, co osoby realizatora (celowo omijam określenie: twórcy). W miesięczniku "TEATR", poczynając od dyskusji redakcyjnej, poprzez negatywne "filologiczne" krytyki, aż do sympatycznych wynurzeń kolegów-artystów, telewizyjna wersja "Dziadów" została potraktowana poważnie i nadzwyczaj profesjonalnie. Profesjonalnie w moim rozumieniu jes
Tytuł oryginalny
Korespondencja
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 3