"Kordian" jest cały literaturą, wspaniałą literaturą, ale tylko literaturą. "Dziady" są samą prawdą. Porównania nie narzucają przeciwstawień, sprowokował je sam Słowacki, pisał "Kordiana" jako wyzwanie rzucone Mickiewiczowi, jako odpowiedź na drezdeńskie "Dziady". I od porównania tego nie da się uciec. Patrząc na "Kordiana" przeżywa się od nowa i raz jeszcze genialność "Dziadów". I to w każdym planie: miłosnym, narodowym, rewolucyjnym. Upiór, widmo czy Gustaw "umarły dla świata" jest stokroć bardziej rzeczywisty, współczesny i drapieżny od Kordiana z całą jego subtelną motywacją psychologiczną i dramatyczną biografią. Jeszcze przyczynek do rozumienia prawdziwego realizmu, który nigdy nie da się określić żadną poetyką. O ileż gęstsza, bardziej nasycona realiami, historią, obyczajowością i polityką jest materia dramatyczna "Kordiana". A przecież to są tylko pozory! Mickiewiczowi wystarczy obrzęd
Źródło:
Materiał nadesłany