"Kordian" Juliusza Słowackiego w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Edward Jakiel w portalu Teatrologia.info.
Po lekturze momentami grandilokwentnie udrapowanych wyjaśnień dramaturga, Radosława Paczochy, czym jest inscenizacja pod tytułem "Kordian" w oczach jej twórców (http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/285050,druk.html), ogarnąć może pusty śmiech, zirytować zaś potok pytań, zamieszczonych na stronie Teatru Wybrzeże (https://www.teatrwybrzeze.pl/spektakle/kordian), sugerujących problemy, które to przedstawienie rzekomo podejmuje. I jedno, i drugie nijak się ma do tego, co na scenie rzeczywiście widać i słychać. Wbrew zapewnieniom twórców, w przedstawianej na deskach Teatru Wybrzeże inscenizacji "Kordiana", temat naszej narodowej "postromantyczności" w żaden sposób nie odnosi się do współczesności. Młoda publiczność, która stanowi zdecydowaną większość widowni, nie odnajdzie tu własnych problemów, nie doszuka się prób zrozumienia siebie i swojej rzeczywistości, swego "tu i teraz". "Kordian" gdański pozostaje w oparach romantycznego szaleń