EN

25.01.1981 Wersja do druku

Kordian, czyli romantyzm na małym ekranie

FINAŁOWY AKORD W Teatrze TV ubiegłego roku był mocny. W repertuarowej pap­ce pojawił się długo zapowiadany wielki dramat romanty­czny "Kordian" Juliusza Sło­wackiego. Arcydramat naro­dowej literatury, podstawowa pozycja narodowej edukacji. Ten spektakl dopełniał - po m. in. "Wyzwoleniu", "Od­prawie posłów greckich" - kanon dramaturgii, jaki tele­wizja usiłuje, z dość powol­nym skutkiem, sklecić. Telewizyjna premiera "Kor­diana" budziła więc wśród telewidzów emocje i oczeki­wania - jako wydarzenie. Zarówno swoim narodowym przesłaniem, jakże współ­brzmiącym dzisiaj właśnie, jak i - formą inscenizacji w telewizji. Realizacja tele­wizyjna dawała przecież tyle szans, co i stwarzała ryzyka. Gustaw Holoubek pokusił się o inscenizację utworu trudne­go do wystawienia i trudne­go w odbiorze. Bo jak wcis­nąć romantyczny dramat w ramy małego ekranu i poka­zać wymagające skupienia dzieło publiczności w kap­ciach? "Kordian" stanowił t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kordian, czyli romantyzm na małym ekranie

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Kulturalny nr 4

Autor:

opracowała r.g.

Data:

25.01.1981

Realizacje repertuarowe