"Kopciuszek" w reż. Bożeny Klimczak w Operze Wrocławskiej. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Widowisko baletowe przygotowane przez Operę Wrocławską cieszy oko urodą plastyczną. Akcję popularnej bajki przeniesiono w czasy współczesne, kulminacją jest nie tyle wielki bal u księcia, ile wspaniały pokaz mody, Kopciuszek zaś jest skromną pracownicą domu towarowego. Balet ten mogą oczywiście oglądać dzieci, ale główne przesłanie skierowane jest raczej do bardziej wyrobionego młodego widza, który będzie obserwować ewolucje taneczne, stroje, fryzury, a w końcu zachwyci się finałową sceną, w której naturalne tło stanowi połyskujący światłami i szumiący jak fontanna płaszcz wodny. Na wyróżnienie zasługują oczywiście odtwórcy głównych ról, ale praktycznie bohaterem jest cały zespół baletowy, który we Wrocławiu jest chyba w największym stopniu umiędzynarodowiony. Oprócz polskich tancerzy w jego skład wchodzą Rosjanie, Ukraińcy, Japończycy, a nawet artyści pochodzenia arabskiego. - To wynik otwartości - tłumaczy kierownik baletu