EN

4.10.2005 Wersja do druku

"Kopalnia" na Festiwalu Nowej Dramaturgii w Moskwie

- Przy wałbrzyskim spektaklu pracował dobry scenograf, dekoracje świetnie oddają obraz i miasta, i kopalni. Myślę, że wiernie pokazano przejście od idylli lat 70. do rzeczywistości wolnego rynku - mówi Helena Diakowa, dziennikarka rosyjskiej Nowej Gazety.

Rozmowa z Heleną Diakową, dziennikarką rosyjskiej "Nowej Gazety" o "Kopalni" [na zdjęciu] wałbrzyskiego Teatru im. Szaniawskiego. Małgorzata Matuszewska: Teatr z Wałbrzycha opowiedział o sprawach zrozumiałych i bliskich rosyjskim widzom - bezrobociu w mieście, w którym zamyka się źródło utrzymania mieszkańców. Jak Pani ocenia "Kopalnię"? Helena Diakowa: Bardzo mi się podobała. Cenię teatr społeczny i bardzo interesujące jest dla mnie porównanie, jak rosyjscy i polscy twórcy pokazują przemiany ostatnich lat. W Rosji powstało zadziwiająco mało tekstów dramatycznych zawierających głębokie przemyślenia dotyczące tego czasu. W przerwie spektaklu rozmawiałam z koleżanką pochodzącą z miasta podobnego do Wałbrzycha, położonego na południu Rosji. Opowiadała, że tam też zamykano kopalnie, ale ten proces przebiegał chyba bardziej okrutnie, a jego konsekwencje są bardziej dokuczliwe, niż w Polsce. Przy wałbrzyskim spektaklu pracował dobry sc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rozmowa z Heleną Diakową

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 231

Autor:

Małgorzata Matuszewska

Data:

04.10.2005

Realizacje repertuarowe