Za dwa dni zobaczymy "Sytuacje rodzinne". To pierwsza z realizacji w 2000 r. w Teatrze Współczesnym. Najbardziej ostra i tajemnicza, najmniej konwencjonalna i z udziałem najmłodszych aktorów wrocławskiego teatru. Spektakl przygotowuje Krystyna Meissner. LESZEK PUŁKA: Wystawia pani "Sytuacje rodzinne" Biljany Srbljanović. Najpierw było trudne opowiadanie o dojrzewaniu dorosłych w sztuce Norena, teraz trudne dorastanie dzieci. Czy uważa Pani, że rodzina to dobry materiał dla tworzenia tzw. metafory naszych czasów? Krystyna Meissner: Tytuł trochę myli. Te "Sytuacje rodzinne" grają aktorzy, którzy grają dzieci, które grają dorosłych. Bardzo skomplikowany układ i świetna sztuka. Srbljanović nawet nie próbuje stawiać diagnozy, która dałaby się zamknąć w efektownej metaforze. Dziś agresja rodzi się w pojedynczym człowieku, nie w masach, ale między nami. Biljana Srbljanović miała znakomity pomysł, by pokazać te lęki poprzez działa
Tytuł oryginalny
Kontrowersyjna przygoda
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Dolnośląska nr 14