"Persona. Ciało Simone" w reż. Krystiana Lupy w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Marta Nadzieja w portalu kulturaonline.pl.
O drugiej części tryptyku Krystiana Lupy krążyły legendy. Wielokrotnie przesuwana premiera budziła wiele kontrowersji, tym bardziej, że reżyser zdecydował się zaangażować niegrającą od lat w teatrze Małgorzatę Braunek. Do obsady dołączyła też Joanna Szczepkowska, która z pychy i arogancji uczyniła swój znak firmowy (w "Personie" wystapiła po raz ostatni 21 lutego). W pierwszej odsłonie "Persony" Lupa zaprezentował osobisty i przeszywający portret Marylin Moonroe. Kolejna część została pomyślana jako osobliwe studium myśli Simone Weil. Mało znana w Polsce myślicielka pochodziła z zasymilowanej rodziny żydowskiej i sympatyzowała z lewicą. W latach 30. XX w., by być bliżej robotników, pracowała w fabryce Renault. Lupa zderza osobę Weil z niemocą twórczą, każąc zmierzyć się aktorce z jej rolą. Dlatego też "Ciało Simone" rozpada się na kilka scenicznych pomniejszości, którym brak ideologicznej jedni i wspólnego mianownik