O XLV Przeglądzie Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie pisze Ewa Koszur w Głosie Szczecińskim.
Wczoraj zakończył się 45. Przegląd Teatrów Małych Form Kontrapunkt 2010. Zdominowała go polityka i publicystyka. Młodzi widzowie byli zachwyceni, u nieco starszych pozostawił pewien niedosyt. Czterdziesty piąty Przegląd Teatrów Małych Form Kontrapunkt 2010 był różnorodny i bogaty, jeśli chodzi o formę. Czasem krótką tylko z nazwy, z przedstawieniami trwającymi niemal 2 godziny bydgoskie "V (F) ICD-10. Transformacje), a czasem tylko 20 minut ("Gimme shelter Tanzinitative" z Hamburga, zaprezentowany w ośrodku Schloss Broellin w Niemczech). Były hologramy i performance, a także monodramy (Grażyna Barszczewska w "Pani z Birmy", Karolina Gruszka, która zdominowała spektakl "Lipiec") i sztuki wieloobsadowe. Stali uczestnicy Kontrapunktu cenią sobie festiwal głównie za różnorodność propozycji konkursowych i poza-konkursowych, a także za to, że spektakle odbywają się w nietypowych warunkach. Duże teatralne sceny zmieniały się w pudełka z krzesłami