O 50. Przeglądzie Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie pisze Małgorzata Klimaczak w Głosie Szczecińskim.
Tylko 9 przedstawień konkursowych zobaczyli w tym roku widzowie Kontrapunktu, chociaż zazwyczaj było ich więcej. Trochę zabrakło nam tego biegania w pośpiechu między teatrami ze spektaklu na spektakl, ale na brak wysokiego poziomu nie możemy narzekać. Jak zwykle przedstawienia były kontrowersyjne, wzbudzały emocje, albo ich nie wzbudzały i niektórych wręcz nudziły. Niemniej były to przedstawienia, które pokazują co nowego dzieje się w światowym teatrze, w jakim kierunku podąża teatr, jakie przekracza granice. Podczas niektórych przedstawień zastanawialiśmy się czy jeszcze mamy do czynienia z teatrem, czy jest to już coś nowego. Takie eksperymenty mogą wytrzymać tylko prawdziwi wielbiciele teatru i właśnie takich można spotkać na Kontrapunkcie. Na jeden tydzień tworzą oni jedną wielką teatralną rodzinę, w której poszczególni członkowie dyskutują, ale szanują odmienne zdania. Szkoda, że to szybko mija i pozostaje niedosyt. Kryjówka" zrobi�