EN

8.03.2015 Wersja do druku

Kontrakt z carem

Konfrontacja imperialnej Rosji z mentalnością zachodu musi skończyć się klęską tych, którzy zawierzyli szlachetnym intencjom carskich potomków.

Mała scena teatru "Przodownik", zwana też Laboratorium Dramatu, gdzieś na tyłach ulicy Puławskiej, ma zadziwiająco dużo fanów. Repertuar na ogół o charakterze offowym prowokuje do przemyśleń, a nade wszystko odkrywa przed teatralną widownią zapomniane teksty i zapomnianych autorów. Ponadto mimo skąpej powierzchni sceny, a może właśnie dlatego, realizatorzy proponują niebanalne rozwiązania formalne. Podobnie jest z jedną z ostatnich premier w "Przodowniku" spektaklem "Rosyjski kontrakt". To adaptacja opowiadania "Epifańskie śluzy" Andrieja Płatonowa, którego nazwisko kojarzy się nam dziś jedynie z jedną ze sztuk Czechowa. A jednak był on w swoim czasie popularny niemal tak jak Michaił Bułhakow. Spektakl kładzie nacisk na fascynację Zachodu mentalnością rosyjską, fascynację połączoną z lękiem. Czym mniej Zachód rozumie politykę Rosji i jej imperialne zapędy, tym bardziej próbuje zbliżyć się do kulturowego kolosa Wschodu. Bohaterem "Rosyjs

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość niedzielny, nr 10

Autor:

Hanna Karolak

Data:

08.03.2015

Realizacje repertuarowe