- Co to jest teatr? To nie budynek, to my, ci sprzed komputera, telewizora. Przychodzimy do teatru i co, mamy udawać, że teatr to drugie życie? Ale nie radziłbym teatrowi przyciągać widza technologiami. Teatr ma lepszą rzecz do sprzedania: żywy kontakt - mówi Iwan Wyrypajew w rozmowie z Jackiem Kopcińskim.
JACEK KOPCIŃSKI Kilka miesięcy temu spotkaliśmy się w Krakowie podczas konferencji "East meets west - West meets east". W Pańskim wystąpieniu wielokrotnie padło słowo IWAN WYRYPAJEW "kontakt"... KOPCIŃSKI Właśnie. Jako dramatopisarza i reżysera własnych tekstów przede wszystkim interesuje Pana kontakt. Czy mógłby Pan dokładniej wyjaśnić, o jaki kontakt chodzi, na czym ma on w teatrze polegać, jakimi środkami chce go Pan osiągnąć? WYRYPAJEW Chodzi oczywiście o kontakt między aktorem i publicznością. W teatrze, patrząc na sprawę historycznie, ten kontakt stale się zmieniał, od antycznej tragedii do naszych czasów. I ta zmiana zachodzi jednocześnie wraz ze zmianami naszej świadomości. Sposób kontaktu zmienia się zresztą wszędzie, nie tylko w teatrze, ale też na ulicy, w mediach. Jaki on jest, w czym on się wyraża w naszych czasach? Od razu chciałbym powiedzieć, że rozwijamy się nierównomiernie. W jednym miejscu jest taki poziom cywilizacyj