Wczoraj zaprezentowano dwa skrajnie różne przedstawienia. Nie chodzi o to, że zestawione zostały jeden z najważniejszych flandryjskich baletów i dramatyczny Teatr Powszechny z Warszawy. Emocjonalność spektakli rozpięta została między dwoma odmiennymi biegunami. O kolejnym dniu Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Kontakt" specjalnie dla e-teatru pisze Ewa Hevelke.
"vsprs" Les Ballets C de la B. pokazany w gmachu Opery Novej w Bydgoszczy, został zbudowany całkowicie na emocjach, gdy tymczasem "Miarkę za miarkę" podporządkowano racji rozumu. Na spektaklu Alaina Platela nie należy zbyt dużo myśleć. Nie ma potrzeby analizowania obrazów podawanych przez tancerzy z różnych stron świata, zgromadzonych na jednej scenie. Usunięcie samogłosek z tytułu "Marii Vespers" Monteverdiego, na której oparto spektakl, stało się sygnałem, że może to być opowieść o istotach zależnych, które nie są w stanie funkcjonować samoistnie. Przez pierwsze pół godziny człowiek, jako istota myśląca, stara się kombinować. Kleci wytłumaczenie chronologii poszczególnych fragmentów, docieka znaczenia gigantycznego lodowca wykonanego z wiszących gałganów i szmat, u podnóża którego stoi ubrany na biało zespół muzyczny i śpiewająca czarna kobieta w niebieskiej sukni z gorsetem. Na scenie pojawiają się kolejne postacie. Począwszy