GDYBY Józef Sułkowski nie był postacią historyczną, wymyśliłby go zapewne Żeromski... Myśl to tak oczywista, iż niewykluczone jest, że ktoś ją już wcześniej zanotował. Jakżeż "żeromskie" jest także stawianie obok hasła "Polska" (i na równi z nim) słowa "rewolucya". Archaiczna forma nie jest tu przypadkiem - i Sułkowski i Żeromski rozumieli pod tym pojęciem przede wszystkim nadanie ludzkich praw Michcikom i Zawilcom. Argument ostatni, ale też ważny - bohater umiera młodo, jak Władzio Jaszczołt, jak pozornie przygłupawy Ksawcio (on to bowiem, nie Szela i nie Hub Olbromski jest prawdziwym bohaterem "Turonia"). W tej sytuacji wystarczyło już tylko dopisać nieszczęśliwą (nie potwierdzoną przez biografów) miłość do matuańskiej księżniczki, filozofującego Venture'a, by utwór mieścił się w konwencjach epoki. "Sułkowski" jest sztuką bardzo niejednorodną. Akt I zapowiada szeroką panoramę "losów polskich", traktując głównie o spr
Tytuł oryginalny
Konsekwencje teatralizacji
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 240