"SZTUKA napisana z pasją i wrażliwością na widza, co świadczy o rozumieniu teatru przez młodego niemieckiego autora Temat stary jak świat i ciągle odkrywany na nowo. Samotny sąsiad - zawiedziony wiolonczelista, którego opuściła żona zabierając dzieci, pociesza sąsiadkę w stanie szoku, która mówi mu, że zabiła swojego męża Uczynny mężczyzna zrobi wszystko, żeby pomóc kobiecie. Zaryzykuje nawet współudział w zbrodni. I oto z chwili na chwilę obcujemy z najbliższą sobie parą pod słońcem, która ma do rozwiązania problem, dalece wykraczający poza dobrosąsiedzkie stosunki" - tak o sztuce "Kura na plecach" napisała Elżbieta Manthey. Przedstawienie warszawskiego Teatru Na Woli już w poniedziałek wystawione zostanie w Operze na Zamku w Szczecinie. Autorem tej czarnej i bardzo przewrotnej komedii o parze ludzi, których dotąd łączyły jedynie karczemne awantury o róże w ogródku, jest Fred Apke. Urodzony w 1959 roku niemiecki dramatopisarz to tak�
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Szczeciński nr 5