"Wyzwolenie" w reż. Mikołaja Grabowskiego Starego Teatru w Krakowie na polskich Konfrontacjach Teatralnych "Klasyka Polska" Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.
Konrad w "Wyzwoleniu" Mikołaja Grabowskiego przychodzi do teatru z ulicy. Tej naszej, współczesnej, nijakiej. W trampkach i szarym swetrze wygląda jak zwykły chłopak. Jest - a może raczej chce być - artystą. Właśnie coś przeżył, coś wielkiego, jakąś niezwykłą przemianę. Może ma za sobą ten szczególny Wielki Tydzień, który stał się udziałem nas wszystkich. W kościele jeszcze klęczą ludzie, jeszcze słuchają oazowego księdza, grającego na gitarze. Jeszcze trwają w uniesieniu, choć już widać, że za chwilę nie bardzo będą wiedzieli, co z tym dalej zrobić. W Konradzie siła tego uniesienia jest większa niż u innych, żarliwsza. Chce dzięki niej zmienić świat - Polskę. Jest bardzo radykalny, płomienny, ale zderza się z rzeczywistością. Nawet nie wrogą. Gorzej - obojętną, pełną dystansu, zniechęcającą. Konrad Oskara Hamerskiego to młody entuzjasta, nerwowy, niecierpliwy, niemal histeryczny. Jakby cały układ nerwowy mi