HANUSZKIEWICZ pogrzebał Wyspiańskiego i wskrzesił go zarazem. Pogrzebał odrzucając komentarz, zasypując to wszystko, co tłumaczyło racje autora w roku 1902, co było wówczas impulsem do napisania sztuki i rozmieniło się na tysiączne impulsy gwarantujące bolesną, aktualną żywotność każdemu z epizodów. Hanuszkiewicz odwrócił się plecami do urody tego skomplikowanego i zarazem jednorodnego w swojej artystycznej logice dramatu. Okazał się więc "barbarzyńcą"? Hanuszkiewicz wskrzesił Wyspiańskiego z roku 1966, odłupał wiele pięknych fragmentów tego dzieła, lecz jednocześnie odkrył jego nową wielkość, która polega, tak jak w utworach Szekspira, tak jak w Boskiej Komedii Dantego na przystawalności do każdego czasu. Wyraża się ona w aktualności dialogu, starć, pytań, spięć postaw etycznych, politycznych, artystycznych. "Wyzwolenie" jest rozrachunkiem pisarza i wizjonera teatru z określonym-fałszem, jaki popełnia się często na romantyzmie p
Tytuł oryginalny
Konrad 1966
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 47