- Chciałbym, żebyśmy zaczęli rozumieć, że artyści są ludziom potrzebni. Po to, żeby ten świat zobaczyli w jakimś wykrzywieniu, w dyskusji, w kontrowersji - mówi Łukasz Lewandowski, laureat Nagrody im. Aleksandra Zelwerowicza za rolę w "Ożenku" w reżyserii Iwana Wyrypajewa.
SZYMON KAZIMIERCZAK Kiedy wpisałem Twoje nazwisko w wyszukiwarkę e-teatru, ze sporym zaskoczeniem dowiedziałem się, że debiutowałeś w dziecięcym musicalu "Brat Jacques". To był rok 1991, miałeś wtedy siedemnaście lat. Co to był za spektakl? ŁUKASZ LEWANDOWSKI To była współpraca pomiędzy Teatrem Muzycznym Junior w Gdyni a Theatre Royal w Plymouth. Koleżanki z anglojęzycznego liceum zadzwoniły do mnie, że Teatr Muzyczny szuka chłopaków do spektaklu. No i ja z moim kolegą, obaj z Technikum Łączności, zgłosiliśmy się na casting. On dostał główną rolę, ja grałem Króla Jerzego III. KAZIMIERCZAK Wiedziałeś już wtedy, że będziesz zdawał na Wydział Aktorski? LEWANDOWSKI Nie. Spodobała mi się sama praca, natomiast poznanie środowiska aktorów od kulis było dla mnie nieprzyjemną niespodzianką. KAZIMIERCZAK Dlaczego? LEWANDOWSKI Nie jest to towarzystwo, w którym czuję się najbezpieczniej. KAZIMIERCZAK W warsza