XII Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Aleksandra Czapla-Oslislo w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Po raz drugi w historii Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje żaden reżyser nie zdobył głównej nagrody, czyli Lauru Konrada. W kuluarach można było usłyszeć, że festiwal musi się zmienić. Padła nawet propozycja, aby znów organizować go co dwa lata. Takiego finału XII Interpretacji można się było spodziewać. Przed festiwalem Łukasz Drewniak, współpracownik dyrektora Jacka Sieradzkiego, zapewniał wprawdzie, że wybrali do konkursu mocną piątkę reżyserów. Najwyraźniej jednak nie o tę piątkę chodziło publiczności, jurorom i dziennikarzom. Żaden z nich nie był wystarczająco dobry, żeby zdobyć pozycję lidera. Przekonaliśmy się o tym podczas finału festiwalu, gdy jurorzy wręczają mieszki z pieniędzmi swoim faworytom. Jako pierwsza na scenę Teatru Śląskiego wyszła reżyserka Agnieszka Glińska. Swój woreczek z 10 tys. zł przyznała Barbarze Wysockiej, reżyserce "Pijaków". Po niej swój głos oddał scenograf