Festiwal Nowego Teatru nie otrzymał dofinansowania Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a to stawia pod znakiem zapytania imprezę, która jest kontynuacją Rzeszowskich Spotkań Teatralnych, jednego z najstarszych festiwali teatralnych w Polsce - pisze Magdalena Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.
"Wszystko wskazuje na to, że to koniec fajnego projektu festiwalowego, który realizowałam - razem z ofiarną ekipą Teatru Siemaszkowej - przez cztery lata w Rzeszowie. Urzędnicy ministra Glińskiego pogrzebali go, przyznając niską ocenę strategiczną (o 8 pkt niższą niż w ubiegłym roku, co spowodowało spadek o jakieś... 80 miejsc w rankingu)" - zaalarmowała na Facebooku Joanna Puzyna-Chojka, dyrektor programowy FNT. Rzeczywiście, na liście projektów dofinansowanych przez resort kultury i dziedzictwa narodowego nie ma Festiwalu Nowego Teatru. Do tej pory festiwal rok do roku otrzymywał dotację, mało tego - cieszył się wysokimi notami komisji eksperckiej, jego druga edycja zyskała notę, lokującą go pod względem wartości merytorycznej na trzeciej pozycji w rankingu ogólnopolskim, tuż za prestiżowym Międzynarodowym Festiwalem "Dialog". Festiwal się przyjął To impreza młoda. W tym roku miała się odbyć jej 5. edycja. Pomysłodawcą Festiwalu Now