Rozpada się polis. Pierwsza niepostrzeżenie znika wolność słowa. Czepiają się coraz bardziej - pisze Artur Pałyga w nowym felietonie dla e-teatru.
A to ten, to tamten czuje się urażony, a to pewnych rzeczy najpierw nie wypada, potem po prostu nie wolno publicznie mówić. Ostra polityczna krytyka znika ze scen ateńskich. A to dlatego na przykład, że Demetrios, rządca Aten drży, by nie urazić Kassandra, władcy Macedonii. Macedończycy są aktualnie silni. Co ciekawe, wydaje się wciąż jeszcze, że to szczyt potęgi, którą spaja i przenika helleńska kultura. W imię kultury, demokracji i pomsty za Helladę Aleksander rozgromił barbarzyńską Persję. Bo w imię czego, jeśli nie kultury? Świat radykalnie powiększył się i ujednolicił. Pół świata aż po Indie wie, kim był Eurypides i jakie były losy Achillesa. Ateny są światem, a świat to Ateny. Przedziwna schizofrenia. Dumni jesteśmy z tego, z tego, że tworzy nas to, co właśnie teraz tłumimy. Z uwiądem wolności słowa wiąże się zmiana tematów. Już nie o wspólnocie, ale o uczuciach. Tematem jest jednostka i jej przeżycia, a także rodzina