"Koniec" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Mikołaj Kozak w portalu ksiazeizebrak.pl
"- Co pan robi od rana do wieczora? - Doznaję siebie". [Emil Cioran] Tak jak w przypadku "(A)pollonii", teksty wykorzystane w "Końcu" Warlikowskiego, między innymi fragmenty "Procesu" Franza Kafki i "Elizabeth Costello" J.M. Coetzeego, są w spektaklu przede wszystkim pretekstem do zagłębienia się we własnych kompleksach i neurotycznych wizjach, którym sprzyjają sytuacje graniczne. Wydaje się, że Warlikowski wrzuca bohaterów w same sytuacje graniczne. Na taką wizję życia można byłoby się zgodzić, idąc kluczem interpretacyjnym Karla Jaspersa, jednak to, co zniesie kartka pod piórem filozofa, niekoniecznie jest wiarygodne w teatrze. Nie każda chwila życia jest okazją do zagłębiania się w lęki i frustracje. Nie całe życie polega na rozliczeniach i poszukiwaniu winnego swoich porażek. Nie całe życie jest Kafkowskim procesem i Sądem Ostatecznym. Nie każda aktywność jest zmaganiem się ze swoją seksualnością. Nie każdy spektakl powinien być