Kongres jeszcze się nie rozpoczął, a już zrodził negatywne emocje. Uczestnikom kongresu zaoferowano jedynie spektakle Krystiana Lupy i Jana Klaty ze Starego Teatru. W kuluarach usłyszeliśmy pytania, czy to przypadek, czy sygnał kierunku, w jakim kultura ma podążać? - pisze Wacław Krupiński w Dzienniku Polskim.
Dziś rozpoczyna się w Krakowie Kongres Kultury Polskiej. Uczestnicy będą szukać odpowiedzi na pytanie, jaka ma być polityka państwa wobec kultury i skąd brać na nią pieniądze. Stowarzyszenia twórcze niepokoi biurokratyczny charakter tego zgromadzenia. Jak zapowiada minister kultury Bogdan Zdrojewski, kongres ma odpowiedzieć m.in. na pytania: co przyniosły transformacja ustrojowa oraz przystąpienie Polski do UE, jakie zmiany zaszły w sposobie zarządzania kulturą, w jakim kierunku powinna zmierzać polityka kulturalna państwa. O tym pewnie będą dziś mówić premier Donald Tusk, minister kultury oraz przewodniczący Rady Programowej Kongresu, prof. Piotr Sztompka. Już dziś podczas sesji plenarnej "Ile państwa w kulturze: rząd, samorząd czy społeczeństwo obywatelskie", której moderatorem będzie prof. Jerzy Hausner, wyłoni się najbardziej niepokojący środowiska kultury temat - przyszłość jej finansowania. "Jakość niektórych raportów i koncepc