Nietrudno udowodnić, że Arrabal jest epigonem awangardy lat pięćdziesiątych, że bez skrupułów wykorzystuje znane motywy sytuacyjne, że w aurze jego sztuk i w aurze, jaką wokół nich stwarza jest sporo zwykłego pozerstwa. Niemniej rozgłos, który stał się udziałem trzydziestoparoletniego Hiszpana jest usprawiedliwiony czymś więcej, niż umiejętnością zwracania na siebie uwagi. Słabości Arrabala, niekiedy przynajmniej, są jego siłą: sposób obrazowania z okrucieństwem jako punktem wyjścia każdej akcji i obsesje biologiczne wyrastają z określonego podłoża literackiego, artystycznego i może nawet - choć to dziwnie brzmi - politycznego. Siłą Arrabala jest jego związek ze sztuką rodzimą w najszerzej pojętym znaczeniu, on gwarantuje pisarzowi przebywającemu na emigracji we Francji - odrębność i autentyczność. W sztukach Arrabala okrucieństwo jest naturalistyczne jak u Vallé-Inclana. Nie jest to przy tym teatr psychologiczny, b
Źródło:
Materiał nadesłany
Dialog nr 10