Festiwali teatralnych mamy w kraju kilka: Warszawa, Wrocław, Kalisz, Katowice, Toruń (pomniejszych nie licząc). Ostatnio do tej wcale pokaźnej liczby przybył nowy: I Opolskie Konfrontacje Polskiej Dramaturgii Klasycznej. Trwał od 10 do 20 maja, do przeglądu stanęło 16 spektakli. I czas trwania opolskiej imprezy, i ilość spektakli zastanawiają. Skąd wzięło się aż 16 wybitnych (ogólnopolskie konfrontacje zobowiązują) przedstawień, skoro komitet organizacyjny festiwalu wrocławskiego miał trudności z zakwalifikowaniem 10? Czyżby jeszcze jeden dowód przewagi klasyki nad współczesnością na naszych scenach? Nie, po prostu w Opolu nie było wstępnej oceny przedstawień; dlatego "Podlotek" Urbańskiego (Teatr Ziemi Łódzkiej) reprezentował klasykę polską na równi z "Beniowskim" w układzie Hanuszkiewicza (Teatr Narodowy), "Różą" Żeromskiego (Teatr Zagłębia z Sosnowca). Praktycznie więc - ktokolwiek się zgłosił, uzyskał kwalifikację. Nawe
Tytuł oryginalny
Konfrontacje opolskie
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 22