WYCHODZENIE z kryzysu materialnego idzie nam coś nie-zbornie. W kulturze zaś, mimo wszelkich trudności, niedociągnięć i braków, jakby lepiej. Przynajmniej czasami. W stolicy ciekawym zajęciem staje się obserwowanie, jak Teatr Dramatyczny powoli, ale skutecznie wychodzi z kryzysu. Przykładem tego charakterystycznym są dwie ostatnie premiery: "Villon..." i "Kandyd" Woltera. Co, jeśli wspomnieć sukces "Lekarza bezdomnego" Antoniego Słonimskiego, układa się W pewien, optymistyczny pod względem jakościowym, proces. Widać wyraźnie, że dyr. Jan Paweł Gawlik, rozwiązując znany kryzys aktorski Teatru Dramatycznego, postawił przecie wszystkim na młodych - nie tylko aktorów, ale i realizatorów. Trzeba przyznać zresztą, iż nie miał innego wyjścia. Na szczęście dla niego Warszawa jest aktorską Mekką, przyciągającą ludzi teatru w sposób często bezrozumny. Tu artyści, grający gdzie indziej główne role, zgadzają się odtwarza
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 27