- Piszą, że teatr zostanie zmarginalizowany. Że będą się liczyć tylko liczby. Nawet z nami nie rozmawiali - mówi Krzysztof Piątkowski o liście otwartym w sprawie konkursu na stanowisko dyrektora Nowego. Sygnatariusze są zaniepokojeni, że został on napisany z myślą o menedżerach, a nie artystach.
Rozmowa z Krzysztofem Piątkowskim, wiceprezydentem Łodzi w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Izabella Adamczewska: Konkurs na dyrektora Teatru Nowego jeszcze nierozstrzygnięty, a i tak wszyscy wiedzą, że dyrektorem zostanie Krzysztof Dudek. Krzysztof Piątkowski: Projektują możliwy scenariusz, ponieważ pan Dudek był kandydatem prezydent Zdanowskiej na to stanowisko. Są dwa sposoby powoływania dyrektorów teatrów. My wybraliśmy mianowanie, ale minister wolał formułę konkursową. W komisji, która oceni wnioski, tylko trzy osoby z dziewięciu to przedstawiciele miasta. Nie wiadomo, co się wydarzy. Przyjrzyjmy się ofercie konkursowej. Jest w niej napisane, że mile widziane jest "ukończenie studiów wyższych lub studiów podyplomowych z obszaru: zarządzania i marketingu, prawa, administracji lub ekonomii". Dudek skończył prawo i administrację. Kandydat powinien co najmniej pięć lat pracować na stanowisku kierowniczym. Dudek był 7 lat szefem Narodowego Centrum Kultury. O doświadczeniu artystycznym i teatralnym ani słowa - Dudek go nie posiada.