"Pan Tadeusz" w reż. Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
"Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza - najnowsza premiera Teatru Wybrzeże - nie jest kolejnym dziełem "ku pokrzepieniu serc". To mocny i bezkompromisowy obraz Polski sprzed dwóch wieków i Polski dzisiejszej. Jarosław Tumidajski postanowił pokazać w Gdańsku własne odczytanie dzieła Adama Mickiewicza. I to odczytanie dalekie od szkolnych interpretacji. Nie mamy tu sielankowego obrazu uciemiężonego narodu i perypetii jego dobrotliwie przekornych, aczkolwiek wiernych tradycji przedstawicieli. Polska u Tumidajskiego jest areną permanentnego konfliktu, gdzie każdy dąży do sporu z każdym. A słowa "Bóg" czy "Ojczyzna" służą jedynie obrażeniu rozmówcy. Reżyser zachował prawie całą fabułę poematu, jednak urywając wszystkie konflikty w momencie eskalacji, zaraz przed rozwiązaniem. Bo czy można je tak łatwo, jak u Mickiewicza, rozwiązać? - zdają się pytać realizatorzy spektaklu. Niezwykły nastrój przedstawienia konsekwentnie buduje także elektroniczna, momenta