"Arszenik i stare koronki" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.
Krakowska scena im. Juliusza Słowackiego oferuje dwie godziny dobrej zabawy na czarnej komedii w duchu Agathy Christie Sztuka "Arszenik i stare koronki" Josepha Kesselringa ma w Polsce dobrą tradycję. Stacja TCM stale powtarza jej filmową wersję w reż. Franka Capry. Jest też nieustępująca jej telewizyjna wersja polska wyreżyserowana przed niemal 40 laty przez Macieja Englerta z Ireną Kwiatkowską i Barbarą Ludwiżanką oraz plejadą gwiazd. Opowieść z dreszczykiem podana z klasą rzadko zdarza się w dzisiejszym teatrze. Ta mówi o dziwnych wydarzeniach w domu uroczych sióstr Brewster swoiście pojmujących temat miłosierdzia, o ich bratanku czującym się Napoleonem i o wędrowcach, którzy w tym domu znajdują kres samotnej drogi. Odsłania też mroczne historie rodziny. Krakowski spektakl wyreżyserowany precyzyjnie przez Krzysztofa Babickiego ma wiele atutów. Najważniejszym jest gościnny udział Anny Polony, która gra jedną z sióstr. Zaprezentowała r