Na pewno ciekawie, zaskakująco, różnorodnie, a przede wszystkim inaczej. To pierwszy sezon z nowymi dyrektorami - Pawłem Wodzińskim i Bartoszem Frąckowiakiem - pisze Joanna Pluta w Gazecie Pomorskiej.
Gdy panowie obejmowali rządy w bydgoskim teatrze we wrześniu ubiegłego roku, wielu zastanawiało się, w jaką stronę będą chcieli poprowadzić ten teatr. Zapowiadali spore zmiany i kilka haseł programowych, z których właściwie się wywiązali. Nawet osiem premier, które zapowiadali udało im się zrealizować. To sporo. Wypada niemal jeden spektakl na miesiąc. Zmiany, zmiany, zmiany A każdy z nich zupełnie inny. Co zatem zmieniło się w naszym teatrze? Przede wszystkim zespół aktorski - choć oczywiście nie w całości. Dołączyli do niego aktorzy, którzy wcześniej z teatrem nie pracowali. Poza tym w wielu spektaklach brali udział także aktorzy nieprofesjonalni, wystarczy wymienić choćby "Romville", "Fausta", "Samuela Zborowskiego" [na zdjęciu]. Każdą ze sztuk reżyserował ktoś inny. - Przygotowała je grupa najciekawszych naszym zdaniem polskich reżyserów, reprezentujących różne pokolenia i estetyki - piszą w liście podsumowującym działalnoś