Blisko 20 tys. osób wzięło udział w sobotę w 8. Pikniku Kulturalnym "Gazety Co Jest Grane" w Królikarni. Pogoda dopisała, wydarzeń artystycznych nie zabrakło. Największe tłumy nadciągnęły późnym wieczorem na "Pożar w burdelu" - piszą Łukasz Kamiński i Izabela Szymańska w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
Były koncerty i spektakle. Pokazy filmowe i zabawy dla dzieci. Mogliśmy wziąć udział w warsztatach lepienia pierogów i zobaczyć wystawę rysunków Pawła Borowskiego "Boro". W tym roku na pikniku odbyło się dziesięć koncertów. Każdy artysta, każdy zespól z nieco innej rzeczywistości, każdy o innej wrażliwości. Ale wszyscy idealnie wpasowali się w piknikową aurę, w klimat Królikarni. Koncerty zaczęliśmy od gitarowej alternatywy i na gitarowym popie skończyliśmy. A czas między południem a późnym wieczorem wypełniliśmy mnóstwem pięknych dźwięków, niekiedy delikatnych i czarujących, innym razem wciągających do tańca, tak jak zrobili to np. muzycy Vavamuffin, którzy ze swoim pulsującym, wybuchowym reggae wystąpili w rozleniwiającym słońcu. Artur Rojek pobił chyba koncertowy piknikowy rekord frekwencyjny. Artysta po kilku latach nienagrywania powrócił niedawno z nową płytą, a występ w Królikarni byl pierwszą okazją, by w Warszawie us