Fotografie są dla Andermana zastygłymi wspomnieniami układającymi się w różnorodną, ale spójną biografię artysty, który miał szczęście być blisko wydarzeń istotnych. Dla Kamzy to przede wszystkim obserwacje, w szczególe uchwycone społeczne obrazki - o "Fotografiach" w reż. Pawła Kamzy w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy pisze Katarzyna Knychalska z Nowej Siły Krytycznej.
"Fotografie" Janusza Andermana to tekst zdecydowanie niesceniczny - tak pod względem formy, jak i treści. Kilkadziesiąt migawkowych obrazów naszpikowanych wielkimi nazwiskami i zdarzeniami, podejmujących wątki autobiograficzne, historyczne i społeczne, tak samo śmiesznych jak i tragicznych, wyjątkowych i codziennych - takiego materiału nie udźwignie żaden spektakl. Zdawał się wiedzieć o tym Paweł Kamza, który swoją sceniczną opowieść przygotowaną dla Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy w wersji roboczej zapobiegawczo zatytułował "Kielce. Koniec świata" (ostatecznie jednak powrócono do tytułu oryginalnego). Mało w niej z Andermana zostało - garść cytatów wykorzystanych do budowania zupełnie nowych sytuacji, wybiórczo podchwycone tematy, parę obserwacji. Przede wszystkim jednak pomysł na ukazanie rzeczywistości przez jej "sfotografowanie". Fotografie są dla Andermana zastygłymi wspomnieniami układającymi się w różnorodną, ale spójną biogra