EN

17.12.2012 Wersja do druku

Koncert na miłość i okrucieństwo

"Siła przyzwyczajenia" w reż. Joanny Zdrady w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.

Podłogę Sceny Kameralnej pokrywa piach, z którego przy każdym ruchu wzbija się tuman pyłu. Na piachu - huśtawka, na niej dwoje cyrkowców. Sprawiają wrażenie jakby poddawali się męczącej regularności ruchu góra-dół z całkowitą rezygnacją. Tak zaczyna się "Siła przyzwyczajenia" Thomasa Bernharda, która weszła na afisz Teatru Śląskiego w reżyserii Joanny Zdrady. Dziwna opowieść o skomplikowanych relacjach między pięciorgiem ludzi, w której nie ma klasycznej fabuły. Bohaterowie sztuki to czwórka cyrkowych artystów i ich szef - zgorzkniały despota Caribaldi. To on, każdego wieczoru zbiera podopiecznych, każąc im ćwiczyć kwintet "Pstrąg" Schuberta. I tyle, i pozornie nic więcej się nie dzieje. Nie mamy jednak wątpliwości, że jednak "dzieje się". Tyle, że w przestrzeni wewnętrznej postaci. Bohaterów wiążą skrajne emocje. Od nienawiści po chore, ale niemal miłosne, uzależnienie. Od chęci ucieczki po przekonanie, że naprawdę istnie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Koncert na miłość i okrucieństwo

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Zachodni nr 294 online

Autor:

Henryka Wach-Malicka

Data:

17.12.2012

Realizacje repertuarowe