Bogusław Schaeffer mówi: "lubię kreować świat, jakiego jeszcze nie było". A świat ten stwarza z tego, co jest: z przedmiotów bez wartości, słów byle jakich, sytuacji banalnych. Jan Peszek recytuje zatem prawdy dawno odkryte. Chlapie wodą po scenie, zagniata ciasto, skąd po drabinie, piłuje deski, rzuca nimi, wbija gwoździe, dmie w plastikową rurkę. Wydobywa siebie potoki słów, bełkoce, naśladuje dziwne dźwięki - i jest zdumiony, dlaczego, po co to wszystko czyni? W Teatrze Studio wypełniona do granic możliwości widownia Malarni oklaskiwała entuzjastycznie Bogusława Schaeffera "Scenariusz dla nie istniejącego lecz możliwego aktora instrumentalnego". Oklaskiwała mistrzowskie wykonanie "Scenariusza" przez rewelacyjnego Jana Peszka. Rzecz dzieje się w teatrze. A zatem dzieje się naprawdę, chociaż wszystkim się zdaje, że na niby. Człowiek naprawdę jest i zwyczajny i niezwykły; obrzydliwy i pociągający, mały w tym co robi, jak myśli, i wielki w t
Tytuł oryginalny
Koncert (na) aktora
Źródło:
Materiał nadesłany
Solidarność nr 36