Pewna bliska mi osoba powiedziała po przedstawieniu "Wiśniowego sadu" we Współczesnym, że chętnie obejrzałaby ten spektakl w języku rosyjskim; język utworu stał się dla niej sprawą obojętną i wolałby słuchać go jak muzyki. Opinia ta nie ma nic wspólnego - jak wynikło z rozmowy - z oceną nowego przekładu Jerzego Jarockiego. Odnosi się raczej do materii sztuki. Zastanawiająca uwaga. Pozornie wydaje się całkowicie przekreślać pewną cechę dramaturgii Czechowa, której istota - jak mi się wydaje - polega na tym, że dialogową formą usiłował mówić o niemożności dialogu. Że tradycyjnymi środkami dramaturgicznymi chciał przekazać zupełnie nowe treścią Czechow był w tym względzie niewątpliwym prekursorem awangardowego dramatu lat pięćdziesiątych, który nie tyle odkrywał niemożność porozumienia, owo ludzkie mijanie się, co raczej dość brutalnie nazwał ten stan po imieniu: niemożność przechodzi w automatyzm; najwyraźniej ukazuje si�
Tytuł oryginalny
Koncert na 16 instrumentów solowych
Źródło:
Materiał nadesłany
Literatura nr 31