EN

10.09.2010 Wersja do druku

Koncert dla "Solidarności" był klęską

Tak prezydent Gdańska ocenia widowisko na 30-lecie Porozumień Sierpniowych. Maciej Zięba jako organizator został wezwany na dywanik. Wyjaśnień chce także minister kultury - pisze Roman Daszczyński w Gazecie Wyborczej.

Dwugodzinny spektakl "Solidarność. Twój Anioł Wolność ma na imię" miał być wielkim wydarzeniem artystycznym. Wykonawcy z kraju i zagranicy. Renomowany reżyser Robert Wilson, okrzyknięty przez "New York Times" jedną z najważniejszych postaci współczesnego teatru. Koszt przedsięwzięcia - blisko 9 mln zł, z tego 3 mln zł na honoraria wykonawców. 31 sierpnia do Stoczni Gdańsk przyszło blisko 30 tys. widzów. Na scenie panował chaos organizacyjny - były kłopoty z nagłośnieniem i brak tłumaczenia tego, co do powiedzenia mieli goście z zagranicy. - Było mi wstyd, gdy po przemówieniach prezydenta Bronisława Komorowskiego i Lecha Wałęsy przystąpiono do wręczania medali pamiątkowych czwórce osób ze Szwecji, z Niemiec, Francji i ze Stanów Zjednoczonych, którzy w latach 80. organizowali pomoc charytatywną dla Polski - mówi Elżbieta Sawicka, która zadzwoniła do trójmiejskiej redakcji "Gazety". - Przyjechali taki kawał drogi i natychmiast zostali przeg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Koncert dla "Solidarności" był klęską

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 212 online

Autor:

Roman Daszczyński]

Data:

10.09.2010