EN

4.04.2012 Wersja do druku

Końce świata

"Końce świata" w reż. Karoliny Kirsz Teatru HOTELOKO w Warszawie w Centrum Promocji Kultury. Pisze Robert Rient w portalu wywrota.pl.

Gdy idzie się na horror i na końcu się stwierdza, że nie jest się wystarczająco przerażonym, wówczas film był kiepski. A kiedy idzie się na randkę? Z miłości wychodzi się jak z restauracji, po bardzo dobrej kolacji, którą spędziło się w eleganckim otoczeniu i - czasami - w wykwintnym towarzystwie. Konsumpcja, uregulowanie rachunku i do widzenia. Zakochanie, zachwyt i odwaga trwają coraz krócej, ze względu na lęk, który zajmuje coraz więcej czasu i miejsca. Karmiony jest przez tych, którzy rządzą i tych, którzy są rządzeni. Strach jest niezbędnym paliwem dla człowieka maszyny, a w naszych czasach, posiadamy jego ewidentną nadwyżkę. Lęk przed miłością i samotnością, lęk przed odrzuceniem, lęk przed krokodylem, który (nocą) mieszka pod łóżkiem i lęk przed bombą ukrytą w koszu na śmieci, gdzieś w centrum miasta. Karolina Kirsz w dramacie "Końce Świata" (autorstwa Marca Beckera) opowiada historie dwóch par. Ci pierwsi są na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Końce świata

Źródło:

Materiał nadesłany

www.wywrota.pl

Autor:

Robert Rient

Data:

04.04.2012

Realizacje repertuarowe